Green Meadow

[Hayato (Hay)]

-To dobrze, a nie wyglądam jak lis polarny, bo jak mi się wydaje, moja matka zdradzała ojca.. - przysunąłem się bliżej Negro.

[Negro]

-Jeśli chcesz wiedzieć o mnie więcej to powiedzmy tak...Moje imię oznacza kolor czarny i nadali mi je ludzie...jestem ponoć z Włoch...-powiedziałam trochę nieśmiało.
-Moi rodzice twierdzili że jestem jedną z "Wielkich Szczęściarzy" gdyż mam nutę białego koloru we krwi.-dodałam.
Zaśmiałam się.
-Uważam właśnie na odwrót..że miałeś wielkiego farta być innym niż pozostali.

[Negro]

-Taki dar zdarza się rzadko...-spojrzałam w niebo.

[Hayato (Hay)]

-Na pewno. Wiem, że czarny, bo powiedziałem na ciebie biała, za którymś razem. - uśmiechnąłem się i byłem bliżej Negro. Prawie mogliśmy się zetknąć nosami.

[Negro]

Zaśmiałam się.
-Rzeczywiście..chyba masz rację...-uśmiechnęłam się do Hay'a.

[Hayato (Hay)]

-Chcesz się gdzieś przejść, lub zrobić coś innego ? - spytałem.

[Negro]

-Tak...przejdźmy się...-uśmiechnęłam się.

[Hayato (Hay)]

-To może w góry ? - spytalem z usmiechem.

[Negro]

-Chodźmy...-ponownie posłałam uśmiech Hay'owi.

[Hayato (Hay)]

Pospacerowaliśmy w strone gór. ( out )

[Negro]

(wyszłam).
__________________
nie wiem dlaczego ale padłam ze
śmiechu na "(out)" xD

[Alzen]

Coś mu się zaczęło nudzić więc wyszedł z Green Meadow.

[Lajna]

Wyszłam. Bo nie wiedziaklam co robić.

[Neriel (Nel)]

Wybiegłam.

[Neriel (Nel)]

Weszłam.Byłam głodna,więc zaczęłam węszyć.Wywąchałam zająca i poszłam jego śladem.Kiedy znalazłam ofiarę,zaczęłam się powoli do niej skradać.Szybkim,zwinnym ruchem złapałam zdobycz w zęby i uśmierciłam ją.Zadowolona zaczęłam jeść.