-Kim jesteś ? - spytałem
-Hmm.. Ekiken - syknął
-Po co przyszedłeś ? - warknąłem
-Zabiłeś nam matkę, to ty, wszystko twoja wina, gdyby nie ta twoja głupia, pomarańczowa sierść, nic jej by nie było ! - zaatakował mnie, wyrywając mi kawał mięsa.
Nic nie odpowiedziałem, tylko rzuciłem się na niego. Wskoczyłem na niego wbijając mu kły w kark.