-Heh...potwierdzam,jestem wampirzycą...-powiedziałam tajemniczo i zbliżyłam się do samca,oblizując się ze smakiem...miałam pysk tuż przy jego szyi...powoli otwierałam pysk...
-Ale jestem najedzona,więc nie wyssę twojej krwi!-oddaliłam się nagle,śmiejąc się.
-Poza tym,kanibalem nie jestem...no,tylko w wyjątkowych sytuacjach...