Forest Meadow

[Alzen]

Łąka znajduje się w lesie. Jest bardzo duża.
Trawy nigdy nie są wysokie, upałów tutaj również nie zaznasz.
Rosną tutaj tylko leśne i czasami górskie rośliny.

[Alzen]

Wszedłem na rześką łąkę pokryą już nocną rosą.
Odwróciłem się i czekałem na Nel.

[Neriel (Nel)]

Weszłam.
-Pięknie tu...miałeś rację.

[Alzen]

-Niby są ładniejsze łąki ale ja lubię tą - westchnąłem i wziąłem głęboki oddech by płuca również nacieszyły się słodkim zapachem filetowych kwiatów, które tutaj rosły.

[Neriel (Nel)]

-Najpiękniejsze są zawsze te najprzeciętniejsze miejsca...

[Alzen]

-Dokładnie. Całkowicie popieram hehe - przytaknął i się uśmiechnął. Zerwał najpiękniejszy kwiat jaki koło niego rósł i podał go Nel.
-Proszę, łady kwiat dla pięknej pani - powiedział szarmancko.

[Neriel (Nel)]

-Oh,dzi..dziękuję...-powiedziałam i się zarumieniłam.

[Alzen]

-Ależ proszę, to nic takiego... - powiedziałem i się ucieszyłem, gdy zobaczyłem jej rumieńce. Były takie... słodko wyglądające na jej pyszczku.

[Neriel (Nel)]

Niepewnie i delikatnie przytuliłam się do Alzena.

[Alzen]

Uuu jakoś tak dziwnie się poczuł, aż zesztywniał z wrażenia czy tam radości, bo się cieszył z tego ruchu samicy.

[Neriel (Nel)]

Zaśmiałam się delikatnie i zaczęłam niezbyt szybko biec,odwracając się co chwilę i śmiejąc się.

[Alzen]

*A to teraz będziesz uciekać?* pomyślał i się zaśmiał.
-I tak Ciebie złapię - powiedział i ruszył za nią, widział, że coś do biegu się nie przykłada więc i on biegł na razie tak powoli, lecz powoli zaczął przyśpieszać.

[Neriel (Nel)]

-Chciałbyś!-śmiejąc się,zaczęłam uciekać coraz szybciej.

[Alzen]

-No chciałbym, chciałbym hehe Pff ja to wiem! - rzekł i zaczął biec coraz szybciej robiąc długie susy.

[Neriel (Nel)]

Nagle zahamowałam i zawróciłam.Cały czas byłam taka wesoła!