Green Meadow

[Neriel (Nel)]

-...wiedziałam.Głównie dlatego uciekłam-żeby znaleźć nowy dom z dala od tych,których mogę zranić z głodu...a nawet zabić.

[Blanka]

cóż... teraz już nie jestem zła- powiedziałam

[Neriel (Nel)]

-Dziękuję...ulżyło mi.-czule przytuliłam siostrę.
Muszę spadać,papa.

[Negro]

Wyjęłam swoją różę za ucha.Przystawiłam sobie pod nos i zaczęłam wąchać.Miała delikatniejszy i intensywniejszy zapach niż zwykle.


pa pa :*

[Blanka]

dobra koniec tych uścisków- powiedziałam i zaśmiałam się. Usiadłam koło Hay
___
paa

[Lajna]

Poszłam dalej od wszystkich i siadłam na końcu
_____________________________________________
Jest tu cos takiego podobnego do urwiska?
Bo nazwy są nie po polsku

[Hayato (Hay)]

Spojrzałem na Blankę. Potem popatrzyłem na chmury.

[Blanka]

zaczęłam się nad czymś zastanawiać... położyłam się i zamknęłam oczy

[Hayato (Hay)]

-Co tak wąchasz swoją różę ? - spytałem Negro

[Lajna]

Starałam się opanować i wkońcu podeszłam do lisów, lecz nie chetnie

[Negro]

Pytanie Hay'a wyrwało mnie z namysłu.Zaczerwieniłam się na policzkach.
-Jest niezwykła..nigdy się z nią nie roztaję.Ma nawet własne imię....-moja odpowiedź była bardzo cicha.
Zauważyłam pierwsze ruchy nowej lisicy.Udawałam że ją ignoruję.

[Hayato (Hay)]

-Wspomnienia.. ja też mam rzecz, która mi przypomina, ale nie zbyt dobre wydarzenia..

[Lajna]

*Ignor to dobry pomysł*pomyśłałam o lisicy z białą lewą strona

[Negro]

Dziwnie się poczułam i zrobiło mi się słabo.Wypuściłam róże z łap i osunęłam się na ziemię.Czułam się tak jak wtedy gdy miałam pierwszy zastrzyk w swoim życiu.

[Lajna]

Podeszłam do lisicy.
Oblałam ją wodą.