Zacząłem przemierzać magiczną ścieżkę. Szedłem powoli i spokojnie po trawiasto-błodnistej ścieżce podziwiając otaczający mnie świat. Delikatny wiatr kołysał mą sierścią a promienie słońca, które przedzierały się przez korony drzew dodawały uroku tej owej drodze.